*** Jestem pewna, że popełnię jeszcze jakieś meblowe metamorfozy i wówczas płótno w grochy pójdzie w ruch, bo ma, skubane, megapotencjał :D
Jeśli nie płótno w grochy, to co? A dresówka :P Gruba, popielata dzianina dresowa, którą każdy tajniak hedonista dobrze zna, ale się nie przyznaje, nie ma w szafie, nawet na oczy nie widział ;) Tkanina często przeze mnie wykorzystywana (przykłady w naszym sklepie: dzianinowe poduszki, kocyki, już niebawem koce 140x180cm), bo uwielbiam jej subtelny kolor, to, że można ją połączyć ze wszystkim, jest miła w dotyku i bardzo mięsista. Pomyślałam sobie również, że nie widziałam nigdzie dresowego fotela i chcę być pierwwwwwsza!!!!aaaaa!!!! :D
Jak wyglądał fotel przed?
A tak:
A tak wyglądał na poszczególnych etapach prac:
Tak wyglądał o g.1.30 :)
A tak wygląda dziś:
Najpiękniejsze w tej całej fotelometamorfozie było jednak to, że zrobiliśmy go WE DWOJE.
Świetnie wam wyszedł! ;)
OdpowiedzUsuńFotel przeuroczy :) zresztą jak wszystkie Twoje groszkowe cudeńka :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękować :) Nosi mnie, gdy wpadnie mi jakiś pomysł do głowy ;) Pozdrościski, dziewczyny!
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy dresiarz, jakiego widziałam ;-)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńBardzo mi się ta metamorfoza podoba, gratuluję pomysłu i starannego wykonania.
OdpowiedzUsuń:*
Usuńo maaamo ale boski fotel !!!
OdpowiedzUsuńpowiedz mi jak to sie robi zeby z ciemnych nog byly jasne?